Manon Lescaut Teatr Wielki recenzja

  recenzja

To właśnie Manon Lescaut była pierwszym sukcesem Pucinniego, potem było już tylko lepiej….

Największym atutem spektaklu w reżyserii Trelińskiego jest niewątpliwie orkiestra, którą doskonale poprowadził Patrick Fournillier. Dramatycznego wyrazu dodaję również scenografia Borisa Kudlicki, nowoczesna, i bardzo przestrzenna. Stacja metra, gdzie przez większość czasu rozgrywa się historia Manon,  robi imponująco realistyczne wrażenie. Całość jest niewątpliwie bardzo atrakcyjna, tak jak tytułowa bohaterka. Odtwórczyni tytułowej roli Manon Lescaut Amanda Echalaz dysponuje świetnie brzmiącym (zwłaszcza w górnych rejestrach – wysokie c, niemalże rozsadziło budynek teatru) sopranem spinto jak również dokładną intonacją. Szkoda, że swoim możliwości nie używa do interpretacji. Zabrakło mi trochę frazy Pucciniego oraz emocjonalnych rozterek postaci. Brazylijski baryton Thiago Arancam bardziej przykłada się do swojej roli, jednak jego gra aktorska miejscami jest nieco przerysowana ( a może to południowo-amerykański temperament?).ZOBACZ RÓWNIEŻ PASAŻERKA , która to ukazała się we wpisie : Opera narodowa repertuar w sezonie 2016/2107