Pasażerka opera
Teatr Wielki Opera Narodowa
Pasażerka opera Weinberga do libretta według powieści Zofii Posmysz to pierwsza w historii Teatru Wielkiego, tak ogromna, międzynarodowa koprodukcja. Austriacko – angielsko – hiszpańska. Inscenizacja w reżyserii Davida Pountneya po raz pierwszy ukazała się na Bregenzer Festspiele by następnie zagościć na deskach Teatrów w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Perfekcyjnie wyreżyserowane, nowoczesna myślą, bez silenia się na dziwne uatrakcyjnianie libretta widowisko dwóch światów. Białe postaci na pokładzie statku, jak duchy przyszłości i ubrane w łachmany łyse więźniarki na dole. Porażająco realistyczna scenografia dla każdego kto zwiedzał Auschwitz. Nawet rzędy amfiteatru dziwnie łączą się z więziennymi piętrowymi łózkami. Obóz zagłady znajduje się poniekąd w podświadomości pięknego świata białych strojów i złotych elewacji. Stanowi jego nieodłączną cześć, choć zupełnie niewidoczną dla pasażerów statku.
Muzyka Weinberga, dramatyczna, pięknie zinstrumentowana płynie duchem Szostakowicza. Partie wokalne natomiast są w lżejszym klimacie i nie przywodzą na myśl szkoły moskiewskiej. Obsada świetnie przygotowana aktorsko. Symbolicznego znaczenia nabiera siedmiogłosowy śpiew więźniarek „Śpiew o życiu i śmierci”. Zwróciłam uwagę na jasny, piękny głos Svetlany Donevy w roli Katii w poruszającej scenie gdy dziewczyna w obozie śpiewa rosyjska ludowa pieśń.
Weinberg skomponował Pasażerkę w 1968, mając już spory dorobek symfoniczny, jak również jako kompozytor muzyki do nagrodzonego złotą palmą w Cannes filmu „Lecą Żurawie” (1958 rok). Ówczesny klimat nie był przychylny ( zwłaszcza skojarzenie obozu z sowieckimi łagarami), więc została wykonana jedynie w wersji koncertowej.
aktualizacja 2016 Svevtlanę Donevy zmieni w tym sezonie Agnieszka Tomaszewska.
Spektakle 18 i 20 września 2016