Pod wiedeńskim niebem, zagrało wczoraj dla 40tysięcznej publiczności,  siedmiu finalistów konkursu Eurowizji młodych muzyków. Polskę reprezentowała młodziutka flecistka Jagoda Krzemińska z Kluczborka. Byłam mile zaskoczona poziomem instrumentalistów, zwłaszcza nagrodzonej trojki. Kolejnym polskim akcentem była obecność w jury Agnieszki Duczmal. Emmanuel Tjeknavorian, syn słynnego Tjeknavoriana, technicznie świetny, wykonaniem koncertu skrzypcowego Sibeliusa, z pewnością by zwyciężył ten konkurs, gdyby nie pewien skromny Norweg.
Eivind Holtsmark Ringstad, wirtuoz altówki, niezwykle dojrzałą interpretacją koncertu Beli Bartoka zawładną sercem jurorów. Tam gdzie Tjeknavorian skupiał się na technice, Ringstad postawił na interpretację i muzykalność.
Trzecie miejsce dla pochodzącego z Armeni Nareka Kazazyana, za wykonanie koncertu na Kanunie. Mistrzowskie opanowanie tego egzotycznego instrumentu, zrobiło niesamowite wrażenie na publiczności. Jeśli mogłabym wybrać się na koncert, któregoś z uczestników, to bez chwili zastanawiania, wybrałabym Kazazyana.
Ciekawy wizualnie był występ Michaeli Špačková, czeskiej blondynki zmagającej się z fagotem, w koncercie Carla Mari von Webera.
Młodym towarzyszyła wiedeńska orkiestra radiowa pod batutą Corneliusa Meistera, młodego dyrygenta i pianisty.
W przerwach między solistami, sporo ciekawych występów, w tym septet wokalno-dęty Mnozil Brass , bynajmniej nie klasyczny i zespół grający na instrumentach perkusyjnych The Percussive Planet Ensemble.

Eurowizja młodych muzyków Wiedeń konkurs